Niebo stanęło w miejscu,
Ziemia zadrżała w ogniu...
Piekło dla wszystkich żywych!
Życie to krew!
Arges
Hunter
Początkowo trochę mnie przeraziło jak bardzo zawyżam średnią wieku, ale na szczęście później pojawiło się kilka osób w równie lub bardziej zaawansowanym wieku.
Wrota otwarły się kilka minut po 18.
Sztuka zaczęła się z lekkim opóźnieniem. Około 19.30 na scene wkroczyli chłopaki z Dragon's Eye. Załoga zagrała klasyczny heavy w stylistyce lat 80. Trochę nie moja bajka, ale słuchało mi się tego przyjemnie. Po krótkiej przerwie sceną zapanował Drak z załogą. Bez sprzecznie było to "Królestwo", ale nie zabrakło utworów z pozostałych płyt formacji.
Z koncertu wyszedłem nabuzowany energią z kilkoma nowymi znajomościami ( pozdrawiam).
Mimo mrozu na dworze, w dekompresji tego wieczoru buchało ogniem.
Wielkość Huntera może poświadczyć fakt, że koncert w łódzkiej Dekompresji zaszczycił sam
Jakub Wędrowycz ;)
Wrota otwarły się kilka minut po 18.
Sztuka zaczęła się z lekkim opóźnieniem. Około 19.30 na scene wkroczyli chłopaki z Dragon's Eye. Załoga zagrała klasyczny heavy w stylistyce lat 80. Trochę nie moja bajka, ale słuchało mi się tego przyjemnie. Po krótkiej przerwie sceną zapanował Drak z załogą. Bez sprzecznie było to "Królestwo", ale nie zabrakło utworów z pozostałych płyt formacji.
Z koncertu wyszedłem nabuzowany energią z kilkoma nowymi znajomościami ( pozdrawiam).
Mimo mrozu na dworze, w dekompresji tego wieczoru buchało ogniem.
Wielkość Huntera może poświadczyć fakt, że koncert w łódzkiej Dekompresji zaszczycił sam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz