26 mar 2013

HUNTER


Niebo stanęło w miejscu,
Ziemia zadrżała w ogniu...
Piekło dla wszystkich żywych!
Życie to krew!

Arges
Hunter 
23 marca zajechałem do miasta wojewódzkiego Łodzi, aby wziąć udział w metalewej uczcie wyprawianej przez klub Dekompresja. Po dłuższym spacerze z okolic byłego dworca fabrycznego na Limanowskiego 200 stałąłem pod wrotami w/w klubu. 
Początkowo trochę mnie przeraziło jak bardzo zawyżam średnią wieku, ale na szczęście później pojawiło się kilka osób w równie lub bardziej zaawansowanym wieku. 
Wrota otwarły się kilka minut po 18.
 Sztuka zaczęła się z lekkim opóźnieniem. Około 19.30 na scene wkroczyli chłopaki z Dragon's Eye. Załoga zagrała klasyczny heavy w stylistyce lat 80. Trochę nie moja bajka, ale słuchało mi się tego przyjemnie. Po krótkiej przerwie sceną zapanował Drak z załogą. Bez sprzecznie było to "Królestwo", ale nie zabrakło utworów z pozostałych płyt formacji.
Z koncertu wyszedłem nabuzowany energią z kilkoma nowymi znajomościami ( pozdrawiam).
Mimo mrozu na dworze, w dekompresji tego wieczoru  buchało ogniem.
Wielkość Huntera może poświadczyć fakt, że koncert w łódzkiej Dekompresji zaszczycił sam

 Jakub Wędrowycz ;)

21 mar 2013

Zima vs. Wiosna - 3:0

Wiosna− jedna z czterech podstawowych pór roku przyrodzie klimatu umiarkowanego. Charakteryzuje się umiarkowanymi;temperaturami powietrza z rosnącą średnią dobową oraz umiarkowaną ilością opadu atmosferycznego. Świat roślin i zwierząt przechodzi okres budzenia się do życia, a następnie rozpoczyna się pierwsza faza okresu rozmnażania, czyli dobieranie partnerów i zapłodnienie u zwierząt, a u roślin kwitnienie i zawiązywanie zalążków. Ptaki przylatują z ciepłych krajów. Na drzewach pojawiają się liście, np. na Mazowszu najwcześniej około 24 marca, a najpóźniej w ostatniej dekadzie kwietnia
21 marca. Trzeci raz w tym miesiącu mamy "pierwszy dzień Wiosny". 1 marca zaczęła się Wiosna meteorologiczna., 20- Wiosna astrologiczna, a dziś 21 i Wiosna kalendarzowa.
Trzeci raz Zima nic sobie z tego nie robi. Mało tego, Zima nasila działania ofensywne zasypując nas śniegim oraz obniżając temperatury. Próby oporu nie dają efektu, Zima jest nieprzejednana.
Czary goryczy dopełnia fakt, niemożności znalezienia winnych zaistniałej sytuacji. Znany wszystkim Antoni M. upatrywałby tutaj działania bomby pogodowej skonstruowanej za naszą wschodnią granicą oraz obarczał winą równie znanego Donalda T. Niestety, jest bardzo zajęty poszukiwaniami śladów trotylu w soku brzozowym. Ja natomiast domagam się powołania komisji śledczej w celu wskazania winnych dopuszczenia do sytuacji, w której Zima nic nie robi sobie z faktu, że to pora już na Wiosnę.
Tymczasem popijająć Yerba Mate pozdrawiam serdecznie i życzę dużo słońca.
(BadRöhn)

18 mar 2013

Wywołany do tablicy

Poczułem się wywołany  do tablicy przez anię z lokami
I znów czegoś nie rozumiem. Katowice, Spodek, wychodzi na scenę kilku zachodnich muzyków i dają tak genialny koncert, że do dziś snują mi się w myślach ich piosenki.  Wracam do domu. włączam radio i słyszę naszych piosenkarzy, którzy w rytm 2, czy 3 akordów podśpiewują „To nie twoje łzy, to deszcz”, czy „Bez Ciebie noc straciła coś tam”… Przecież nie różnimy się tak bardzo od Brytyjczyków i Amerykanów i przecież też umiemy nagrać dobrą muzykę, przynajmniej taką mam nadzieję. 
To nie tak, że wszyscy nasi rodzimi muzycy grają chałę.
Dobrze wiesz, że mamy w kraju naszym całkiem niezłą ligę dobrych, rasowo rockowych muzyków.
A ja dobrze wiem, że jesteśmy zalewani całą masą muzycznego chłamu typu, że ona tańczy dla mnie...a ubrana w codzienność. 
Druga część cytatu boli mnie tym bardziej, że wykonawca tegoż utworu w czasach mych szczenięcych był w pewnym sensie polskim G n'R, czyli raczej grupą opiniotwórczą.
Nadzieją wielka napawa mnie myśl, że w najbliższym czasie wybieram się na trzy koncerty polskich grup i wiem że wyjdę z tych gigów naładowany równie zajebistą energią co Ty ze Slash'a (btw. uwielbiam tego gościa).
Jak pewnie wiesz (troszkę cie już poznałem ;)) wina za zalewanie nas chłamem muzycznym (często szumnie zwanym muzyką rockową) leży po stronie komercyjnych stacji radiowych i telewizyjnych, za co szczerze trudno się im dziwić. To jest biznes i jak każdy inny i rządzi się biznesowymi prawami. Czyli podsumowując, wina za zalewającą nas tandetę ponoszą słuchacze, czyli ogół społeczeństwa. To oni (my) wylansowali wykonawców takich jak: Weekend, Feel, Doda etc.
Myślę jednak, że zgodzisz się ze mną że ma to swoje dobre strony. Dzięki temu ludzie tacy jak Ty, ja czy Hrabia nie jesteśmy członkami  tzw. kultury masowej.

Pozdrawiam i zapraszam na herbatkę, yerbe czy co tam chcecie.
Bad Rohn

8 mar 2013

...

Naszła mnie myśl, że raczej nie ma co liczyć na poczytność niniejszych wynurzeń.
Jestem heteroseksualnym mężczyzną, mam żonę i dzieci i kota (czarnego).
Pale.
Lubie Camel'e , Lucky Strike'i i dobry tytoń fajkowy.
Wypijam spore ilości Yerba Mate, ale nie stronie od kawy.
Nie mam zatargów z prawem.
Nie jestem prześladowany, nękany, piętnowany.
Czyli... Nie mam o czym pisać.
Kontrowersje mogą budzić tylko fakty, że: jestem ateistą, popieram związki partnerskie, popieram legalizację marihuany (ale sam nie używam), uważam za konieczne ograniczenie wpływu religii na życie publiczne.

To nie tak, że nie lubię zimy w marcu...

Nie lubie zimy zawsze. Już jako dziecko nie lubiłem zimy.Słowo "ZIMA"  nawet odmienia się brzydko...
Mianownik (kto? co?): zima
Dopelniacz (kogo? czego?):
 zimy
Celownik (komu? czemu?):
 zimie
Biernik (kogo? co?):
 zimę
Narzednik (z kim? z czym?): zimą
Miejscownik (o kim? o czym?):
 zimie
Wolacz: (o!)
 zimo!
Przecież to nie brzmi, a wygląda jeszcze gorzej.....
Fakt! Zima ma swoje dobre strony....robi się biało i czysto. Czasem. Kiedyś
Gdy byłem małym chłopcem, zima trwała dłużej.Śnieg zaczynał padać w grudniu, a topniał,w marcu.
Ale, co tam. Jest piątek, Dzień Kobiet. Trzeba się cieszyć :). Życie jest za krótkie żeby przejmowac sie takimy pierdołami jak pogoda.

5 mar 2013

Pierwszy

Uff. Wreszcie wyszło słońce.
Nadchodzi wiosna, chociaż pogodynki i pogodyni*) w telewizorze zapowiadają jeszcze krótki końcotygodniowy*)  powrót zimy, to najważniejsze, że wiosna już chowa się za następnym drzewem.
Chciałbym tu pisać o moich wędrówkach, tych małych  przechadzkach przegadanych z przyjacielem, samotnych przegadanych z własnymi myślami, jak i, mam nadzieje, tych większych wyprawach leśnych, górskich czy gdziekolwiekowych*).
Niejednokrotnie na pewno napiszę też o jakiś moich prywatnych przemyśleniach, przekonaniach czy obawach. Niektóre ważne podróże odbywają się w naszych głowach.
Wcale nie dlatego że mam coś "niezwykle mądrego" do powiedzenia, nie będę prowadził tu misji.
Zwyczajnie potrzebuję potrenować umiejętność posługiwania się słowem pisanym.
Ot i tyle.


*) zawsze lubiłem i nadal lubie zabawy słowem, więc neologizmy będą się pojawiać raczej często.
     Tytuł niniejszego bloga(?) pochodzi z wiersza mojego Przyjaciela.
     Jak tylko go znajdę w odmętach papierzysk obiecuje przytoczyć.