BIBLIOTECZKA

Pochodzę z czasu,w którym papieru używało się do drukowania książek. Czasu tego czytanie tychże nie było smutnym obowiązkiem gimnazjalistów, lżejszym nieco od kary pozbawienia wolności. Było sposobem spędzania czasu w długie jesienno-zimowe wieczory. Dla mnie jest tym nadal.
Napiszę tu o moich ulubionych książkach.



Edward Stachura  Fabula rasa: (rzecz o egoizmie)
Jedna z pierwszych książek Steda, które przeczytałem. Nie był to dobry wybór kolejności.
Pozycja trudna, pewnie dlatego że redagowana przez autora w trakcie rozwoju jego choroby psychicznej. Po mimo tego gorąco polecam
Z noty do czytelnika:
Ta książka nie jest do przeczytania. Ta książka jest do odkrycia. Co jest w tej książce do odkrycia? To między innymi, ale przede wszystkim, że każda książka jest zawsze tylko książką. Że wszystkie słowa są zawsze tylko słowami, nigdy nie są tym, co z mniejszym lub większym popisem usiłują opisać. Ta książka jest opisem czegoś, co jest. To coś to nieśmiertelnie żywe życie. Możesz to odkryć, jeżeli nie utkniesz na słowach, jeżeli nie zachłyśniesz się słowami, nie zadusisz słowami i nie spoczniesz na słowie jak w trumnie. Jeżeli zawieruszysz się dalej, poza słowo, poza grób. Komu w drogę, temu teraz.
Edward Stachura  Siekierezada albo Zima leśnych ludzi
Powieść Steda z 1971 roku. Głównym bohaterem jest Janek Pradera. Alter ego Steda.
A treść.... cóż;  Janek chcąc uciec od swojej codzienności zatrudnia się przy wyrębie lasu.
Z dala od cywilizacji, ciężko pracując błądzi we mgle filozoficzny rozważań na temat przyrody i dnia codziennego. Książka rozpoczyna się odniesieniem do tragicznej śmierci Zbyszka Cybulskiego:
Dostał się pod koła, pokatulkało go i kapsut. - To rano było. Na ten ekspres do stolicy. - Ale podobno do ostatniego wagonu skakał. - Do ostatniego wagonu, ale do przednich drzwi. - Aha, do przednich drzwi. No tak. - Tu zrobił błąd. Żeby skoczył nie do przednich, ale do tylknych drzwi ostatniego wagonu, toby się tylko potłukł, ale pod koła by się nie dostał...




Jack Kerouac W drodze
Jest to w większości powieść autobiograficzna, bazuje na spontanicznych podróżach Kerouaca oraz jego przyjaciół przez całe Stany. Uważana jest za manifest ruchu Beat Generation, który wyklarował się w latach 50. XX wieku. Oryginalnie w powieści użyto prawdziwych imion i nazwisk bohaterów - Kerouac zmienił je na życzenie wydawcy. Powieść jest napisana metodą "spontanicznej wymyślonej przez niego samego.
Z okładki:
"W drodze" to legendarny manifest bitników, najważniejsze – obok "Nagiego lunchu" Burroughsa i "Skowytu" Ginsberga – dzieło w literackim dorobku pokolenia, utwór, w którym pod pseudonimami pojawiają się wszyscy najważniejsi przedstawiciele beat generation.