5 mar 2013

Pierwszy

Uff. Wreszcie wyszło słońce.
Nadchodzi wiosna, chociaż pogodynki i pogodyni*) w telewizorze zapowiadają jeszcze krótki końcotygodniowy*)  powrót zimy, to najważniejsze, że wiosna już chowa się za następnym drzewem.
Chciałbym tu pisać o moich wędrówkach, tych małych  przechadzkach przegadanych z przyjacielem, samotnych przegadanych z własnymi myślami, jak i, mam nadzieje, tych większych wyprawach leśnych, górskich czy gdziekolwiekowych*).
Niejednokrotnie na pewno napiszę też o jakiś moich prywatnych przemyśleniach, przekonaniach czy obawach. Niektóre ważne podróże odbywają się w naszych głowach.
Wcale nie dlatego że mam coś "niezwykle mądrego" do powiedzenia, nie będę prowadził tu misji.
Zwyczajnie potrzebuję potrenować umiejętność posługiwania się słowem pisanym.
Ot i tyle.


*) zawsze lubiłem i nadal lubie zabawy słowem, więc neologizmy będą się pojawiać raczej często.
     Tytuł niniejszego bloga(?) pochodzi z wiersza mojego Przyjaciela.
     Jak tylko go znajdę w odmętach papierzysk obiecuje przytoczyć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz